Badania mówią, że ludzie szczęśliwsi mniej chorują!

Coraz częściej popularny jest temat dbałości o dobrostan naszej psychiki. Naturalną sprawą jest, że gdy zachorujemy na grypę idziemy do lekarza, bierzemy leki i kurujemy się, by znowu być w dobrej formie. Wielokrotnie zdarza się jednak, że ludzie czują przedłużający się smutek, wybuchają bez powodu, nie mogą spać czy zamartwiają się bez przyczyny, a mimo wszystko chcą tkwić w takim stanie. Może to kwestia mitów czy stereotypów związanych z leczeniem psychiatrycznym czy terapeutycznym. Może przekonań. Abstrahując od tego z jakich przyczyn ktoś nie sięga po wsparcie to należy zwrócić uwagę na fakt, że kiedy ktoś odwleka wizytę u specjalisty objawy same nie ustąpią – człowiek długo w kiepskim stanie nie wytrzyma i będzie coraz słabiej. Stąd warto głośno mówić o tym jak ważna jest dbałość o nasze myśli i emocje, bo to wpływa na nasze zachowanie i ciało!

Psychika ma ogromny wpływ na nasze ciało

Jeśli nasz stan psychiczny jest kiepski to od razu będzie to widoczne w naszym ciele. Przykładem tego może być depresja. Weźmy pod uwagę odżywianie się. W depresji ludzie mogą stracić chęci do jedzenia i wskutek tego zaczynają niezdrowo chudnąć. Taki stan szybko odbija się na zdrowiu. I odwrotnie może pojawić się wzmożone łaknienie, które wpłynie na przyrost wagi.

Innym przykładem jest stres. Podstawowe i najbardziej znane bezpośrednie objawy stresu to: napięcie mięśni, przyśpieszone bicie serca, drżenie rąk, suchość w ustach. Natomiast długotrwały stres zwiększa podatność na przeziębienia, doprowadza do wypadania włosów, szybszego siwienia, problemów z koncentracją, wahania nastroju czy bezsenności.

Lęk jest nieprzyjemnym stanem emocjonalnym wobec zagrożenia. Jest to proces wewnętrzny i nie ma związku z bezpośrednim zagrożeniem. Nie będę skupiać się na niepokoju z tym związanym, lecz chcę pokazać, że taki stan odciska negatywne piętno w ciele. Przy lęku pojawia się dużo objawów fizjologicznych takich jak: pocenie się, drżenie, problemy z oddychaniem, duszność, ból brzucha czy zawroty głowy.

Przytoczone przykłady związku psychiki z naszym ciałem nie wyczerpują tematu, ale sednem sprawy jest uzyskanie świadomości, że jakiekolwiek mamy kłopoty natury zdrowia psychicznego bez wątpienia odczuwamy skutki w naszym ciele. Trzeba nauczyć się bez wstydu sięgać po wsparcie terapeutyczne, aby nie doprowadzać siebie i swojego organizmu do wyniszczenia.

Psychika jest jak ogród

Wyobraź sobie, że masz ogródek. Jest w nim wiele kwiatów i piękna trawa. Jeśli będziesz tylko podziwiać ogródek, przestaniesz podlewać kwiaty, kosić trawę szybko zastaniesz zaniedbany obraz i nie będziesz mieć już powodu do radości, bo piękno ogrodu zniknie. Jeśli jednak skosisz trawę i podlejesz kwiaty znów może wrócić radość z przebywania z tym miejscu. To porównanie pokazuje jak może być z naszą psychiką. Zaniedbywanie naszych potrzeb, zakładanie masek, bycie silnym zbyt długo na problemy, które są zbyt ciężkie czy inne przyczyny sprawiają, że nasze życie staje się nie autentyczne i gubimy się. Wgląd w siebie, ustalenie naszych granic, zadbanie o potrzeby, nastrój, samopoczucie czy pozwolenie sobie na odreagowanie w kryzysie to nic innego jak dbanie o swój dobrostan. Jeżeli lekceważymy nasze samopoczucie to bardzo szybko zapłacimy za to cenę. Wszystko wpływa negatywnie na jakość codziennego funkcjonowania zawodowego, relacje z samym sobą i bliskimi. Długotrwałe zaniedbania zdrowia psychicznego prowadzą do bardzo poważnych zagrożeń życia i zdrowia. Przewlekłość przeżywanych trudności ostatecznie odbiera radość, pogarsza jakość życia i niszczy resztki pozytywnego nastawienia.

Psychoterapia nie służy wyeliminowaniu problemów, bo tego nikt nie jest w stanie zrobić. Zawsze w życiu każdego z nas pojawią się różne przeciwności. Jednak terapia daje możliwości, by nauczyć się radzić z nimi w konstruktywny sposób, pokazuje możliwości reagowania i spojrzenia na to czego doświadczamy z innej perspektywy.